Wczoraj były moje urodziny. Uparłam się, że upiekę ciasto. Ponieważ nie mam teraz za dużo czasu, zwróciłam uwagę na ten przepis. Faktycznie, jest bardzo prosty (i można rozłożyć pracę na kilka etapów) i efektowny, a ciasto wychodzi pyszne (choć moje ciasto nie wyszło aż takie śliczne jak na zdjęciu). Autorka nie uprzedziła tylko, że masy po dodaniu galaretki jest baaaaardzo dużo (nie zmieściła się do mojej największej miski). Dodatkowo, dałam jednak dwa razy mniej cukru, niż w oryginalnym przepisie.
A i jeszcze przeżyłam chwile grozy kiedy okazało się, że mam za mało mąki ziemniaczanej (a mając w domu niemowlaka nie mogę wyskoczyć na chwilę do sklepu, do czego jeszcze nie do końca przywykłam). Na szczęście miałam mąkę z tapioki. Na szczęście z mąką z tapioki też się udało.
A i jeszcze przeżyłam chwile grozy kiedy okazało się, że mam za mało mąki ziemniaczanej (a mając w domu niemowlaka nie mogę wyskoczyć na chwilę do sklepu, do czego jeszcze nie do końca przywykłam). Na szczęście miałam mąkę z tapioki. Na szczęście z mąką z tapioki też się udało.
Składniki na blaszkę 30 na 25 cm (ok. 15 kawałków):
Biszkopt:
szklanka (250 ml) mąki pszennej
pół szklanki mąki ziemniaczanej (pomieszałam pół na pół z mąką z tapioki)
szklanka cukru
cukier waniliowy
5 jajek
1/3 łyżeczki proszku do pieczenia
2 łyżki oleju
3 łyżki gorącej wody
Masa śmietanowo-galaretkowa:
4 galaretki w różnych kolorach
600 ml śmietanki 30%
2 łyżki cukru pudru
2 łyżki żelatyny
do dekoracji: cukier puder
do dekoracji: cukier puder
Mąki wymieszać z proszkiem do pieczenia. Całe jajka ubić z cukrem i cukrem waniliowym na jasną, puszystą masę, dodać olej i wodę, następnie dodawać po łyżce sypkich składników miksując na najniższych obrotach miksera. Gotowa masę wylać do wyłożonej papierem do pieczenia i natłuszczonej formy i piec w piekarniku nagrzanym do temperatury 170 stopni 25-30 minut, pod koniec pieczenia sprawdzać ciasto patyczkiem, jeśli jest czysty, ciasto jest gotowe. Wystudzić, przekroić na 2 blaty, jeden z nich umieścić z powrotem w formie.
Przygotować masę do przełożenia: galaretki przygotować wg. przepisu na opakowaniu, najlepiej użyć dużych, płaskich naczyń, np. dużych pudełek do przechowywania żywności. Kiedy zastygną, pokroić nożem w kostkę (moja kostka miała bok ok. 1-15 cm, w miarę możliwości postarać się żeby była mniejsza, w tym celu należy wybrać bardzo duże naczynia, w których zastygnie galaretka), obrócić pudełko do góry dnem i potrzepać, galaretki wypadną same.
Żelatynę rozpuścić w 120 ml gorącej wody, przestudzić (jeśli zastygnie, dodać 1-2 łyżki gorącej wody i zamieszać, rozpuści się). Do bardzo dużej miski wlać śmietankę, ubić na sztywno, dodać żelatynę, ubijać jeszcze kilkanaście sekund żeby dobrze się wymieszała. Następnie dodać galaretki i bardzo szybko wymieszać, rozłożyć na biszkopcie (tym, który został w formie), wyrównać, przykryć drugim biszkoptem, docisnąć i schować do lodówki na co najmniej 12 godzin.
Uwaga, śmietana po dodaniu zimnej galaretki tężeje, więc trzeba działać naprawdę szybko.
Uwaga, śmietana po dodaniu zimnej galaretki tężeje, więc trzeba działać naprawdę szybko.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz