Chwilę nas nie było. Wracamy z klasykiem polskiej II połowy XX wieku. Szczyt elegancji dobrych lokali PRL-u ;) Wielu może źle się kojarzyć z suchym mięsem i pieczarkami dodanymi tylko w celu zwiększenia gramatury dania. Czas to zmienić, bo dobrze zrobiony, polski bryzol w niczym nie ustępuje lepiej kojarzącemu się i modnemu stekowi.
Składniki na porcję dla 2 osób:
300 g (2 steki po 150 g) wołowiny, najlepiej polędwicy, ale można też zastąpić np. ligawą
200 g pieczarek
masło
mąka
sól, pieprz
olej do smażenia
Mięso wyciągnąć z lodówki przynajmniej na godzinę przed smażeniem, opłukać i oczyścić rozbić tłuczkiem na płat o grubości ok. 5 mm i nożem nadać mu owalny lub kolisty kształt. Pieczarki pokroić w ćwiartki, doprawić sola i pieprzem i smażyć na maśle aż się przyrumienią. Mięso oprószyć mąka i smazyć na oleju na mocno rozgrzanej patelni 3-4 minuty z każdej strony. Doprawić dopiero po usmażeniu, wyłożyć na talerze, na wierzchu ułożyć pieczarki, podawać z ziemniakami i mizerią lub marchewką z groszkiem.
Marchewka z groszkiem <3 <3 <3
OdpowiedzUsuńPodobnie przyrządzam brizol. Zdziwiło mnie jednak, że niektóre przepisy na te danie polegają na zmieleniu wołowiny i zrobieniu z niej rodzaju kotleta mielonego a nie na jego rozbiciu na „plackato”. Ten brizol "plackaty" w moim domu nazywamy "ucho słonia" :). Ten mielony brizol w moim domu nie jest mielony tylko siekany i nazywany rumsztykiem. Ciekaw jestem który przepis jest pierwotny ? Czy najpierw przyrządzano ten brizol rozbijany na „plackato” czy ten mielony ? Może ktoś wie ?
Usuń