Dziś klasyk kuchni szwedzkiej. Danie nieco podobne do naszych kotletów mielonych, jednak marynowane buraczki i kapary zupełnie zmieniają i wzbogacają smak potrawy. Nazwa podobno pochodzi od nazwiska Henrika Lindströma, który odwiedzając Kalmar miał poinstruować kucharzy jak przygotować jego ulubione danie, które ci wprowadzili od razu do menu restauracji.
Składniki na 12 kotlecików (trzeba liczyć 3-4 kotleciki na osobę):
400 g mielonej wołowiny (u mnie pręga)
2 łyżki posiekanych lub utartych marynowanych buraczków (zastąpiłam domową ćwikłą na bardzo kwaśno)
4 łyżki bułki tartej
1 jajko
łyżka kaparów
sól, pieprz
olej do smażenia
Do podania: żurawina, tłuczone ziemniaki
Bułkę tartą zalać wodą i odstawić na kilka minut, dodać pozostałe składniki i dobrze wyrobić masę. Uformować 12 niedużych kotlecików i smażyć je z obu stron na rozgrzanym oleju. Można również zdrowiej,upiec w piekarniku (ok. 20 minut, 180 stopni). Podawać z żurawiną i ziemniakami.
świetny pomysł:)
OdpowiedzUsuńPyszna klasyka szwedzka. Bardzo je lubię.
OdpowiedzUsuń