Dziś jeden z pierwszych przepisów, do których doszłam sama: tymiankowe risotto z boczkiem i bobem. Nie łudzę się, że nikt nigdy nie zrobił takiego dania, ale na nasze "domowe" potrzeby wymyśliłam je sama. Wyszło nadspodziewanie dobrze, boczek i bób bardzo się lubią. Z tego powodu darzę to risotto wielkim sentymentem i robię dość często (jak na mnie i moją powtarzalność przepisów). Nie bez znaczenia jest to, że danie jest kompatybilne z mikrofalówką (zabieramy obiady do pracy).
Składniki na 2 porcje:
100 g ryżu arborio
100 g boczku pokrojonego w cienkie plastry
250 g bobu
500 ml bulionu warzywnego
50 ml białego wytrawnego wina
ząbek czosnku
łyżeczka suszonego tymianku
łyżka masła
łyżka startego parmezanu
pieprz
oliwa
Bób ugotować w osolonej wodzie, odcedzić, kiedy przestygnie obrać (użyłam mrożonego bobu, gotował się 20 minut). Boczek pokroić na kawałki 1x1,5 cm i usmażyć na skwarki. W rondlu z grubym dnem rozgrzać 2 łyżki oliwy, dodać przekrojony na pół ząbek czosnku i ryż. Smażyć mieszając cały czas przez ok. 5 minut, aż ryż pokryje się oliwą i zrobi szklisty, następnie dodać wino i odparować.
Teraz można postąpić na 2 sposoby, mniej lub bardziej czasochłonny, jak dla mnie oba równie skuteczne. Można stać na risotto równe 21 minut mieszając cały czas i stopniowo dolewając niewielkie ilości bulionu. Można też zmniejszyć gaz pod naczyniem, wlać 10 łyżek płynu i na 5 minut zająć się czymś innym (np. obieraniem bobu), po tym czasie dobrze przemieszać ryż, dodać następne 10 łyżek płynu i znów zostawić na 5 minut. Pół litra to ok. 40 łyżek, więc ryż będzie się gotował ok. 20 minut. Metoda ma wadę - jeśli gaz będzie za duży, ryż się przypali.
5 minut przed końcem gotowania wyjąć czosnek, dodać bób, boczek, masło i ser, doprawić tymiankiem i pieprzem. Sól nie będzie potrzebna - boczek i bulion już są słone. Dobrze wymieszać, poczekać aż resztka płynu odparuje i gotowe. Dobrze smakuje z sałatą po cesarsku.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz