Wróciliśmy z wojaży. Wypoczęci, z siłami do mierzenia się z codziennością. Codzienność zaatakowała nas już w pociągu. Po co sprzedawać miejscówki? Po co regulować ogrzewanie? Po co sprawdzać czy oświetlenie w przedziałach działa?
Z tego powodu dziś przepis na niezawodny poprawiacz humoru. Każdy ma taką zupę, do której tęskni i musi zjeść co jakiś czas. Ja mam ich kilka, między innymi zupę ogórkową. Prezentuję najprostszy i moim zdaniem najlepszy przepis - bez żadnych udziwnień, jak u mamy.
Składniki na 4 porcje:
1 litr rosołu (u mnie wołowy)
0,5 kg ogórków kiszonych
100 ml śmietany 12%
pól łyżeczki mielonego kminku
pól łyżeczki mąki
sól, pieprz
Do podania: biały ryż, ziemniaki pokrojone w kostkę lub drobny makaron
Ogórki obrać i zetrzeć na tarce o drobnych oczkach. Dodać do rosołu, zagotować i gotować ok. 15-20 minut i doprawić (uważać z solą, dodamy jej jeszcze do śmietany). Wyłączyć ogień pod garnkiem. Śmietanę rozrobić z mąką i odrobiną soli, zahartować, czyli dolać pół chochelki gorącej zupy i rozmieszać. Wlać do zupy cały czas mieszając. Nie gotować, bo śmietana się zwarzy. Podawać z wybranym dodatkiem (u mnie ryż), w sezonie można posypać posiekanym koperkiem.
Ogórkowa jest moją ulubioną zupą :)
OdpowiedzUsuń