W dalszym ciągu na naszym blogu drinki karaibskie. Dzisiaj symbol Portoryko - Piña colada.
Niestety w moim zachwycie tym drinkiem jestem odosobniony - Karola jakoś nie przepada za kokosem z alkoholem. Pewnie więc wolałaby oryginalną wersję drinka z lat 50. XX wieku - z samym sokiem ananasowym (od którego wzięła się nazwa drinka: Piña colada - miażdżony ananas). Dodatek mleczka kokosowego sprawia, że drink nabiera kremowożółtego koloru.
Piña colada została zaprezentowana w znanej dziś formie pierwszy raz 16 sierpnia 1954 r. w Beachcomber Bar w Hotelu Caribe Hilton's w stolicy Portoryko, San Juan. Jej twórca, Ramón "Monchito" Marrer 3 miesiące pracował nad recepturą drinka, aż wreszcie stworzył napój, który dziś stanowi jeden z symboli jego ojczyzny.
Składniki:
60 ml jasnego rumu (u nas Bacardi Superior)
60 ml mleczka kokosowego
90 ml soku ananasowego (z miąższem)
kruszony lód
plasterek ananasa i wisienki koktajlowe do dekoracji
Rum, mleczko kokosowe i sok ananasowy przelać do shakera wypełnionego lodem. Energicznie wymieszać - dłużej niż inne drinki, aby mleczko kokosowe dobrze wymieszało się z resztą składników. Do kieliszka przesypać pokruszony lód. Zawartość shakera przelać do kieliszka. Całość udekorować koreczkiem z ananasa i wisienek koktajlowych.
W wypadku przyrządzania w blenderze:
Wszystkie składniki (poza dekoracją :P) przelać do blendera i miksować na najwyższych obrotach do uzyskania gładkiej masy.
Salud!
60 ml mleczka kokosowego
90 ml soku ananasowego (z miąższem)
kruszony lód
plasterek ananasa i wisienki koktajlowe do dekoracji
Rum, mleczko kokosowe i sok ananasowy przelać do shakera wypełnionego lodem. Energicznie wymieszać - dłużej niż inne drinki, aby mleczko kokosowe dobrze wymieszało się z resztą składników. Do kieliszka przesypać pokruszony lód. Zawartość shakera przelać do kieliszka. Całość udekorować koreczkiem z ananasa i wisienek koktajlowych.
W wypadku przyrządzania w blenderze:
Wszystkie składniki (poza dekoracją :P) przelać do blendera i miksować na najwyższych obrotach do uzyskania gładkiej masy.
Salud!
Ooo, miło dowiedzieć się, skąd wzięla się oryginalna nazwa i co oznacza. :)
OdpowiedzUsuńDo tego jeszcze kaloryfery na maksa i można się czuć jak na wakacjach ;)
OdpowiedzUsuńI kocyk z Ikei :P
OdpowiedzUsuńDodaję do akcji :)
OdpowiedzUsuńdziękuję, cieszę się, że się podoba moja niezmiksowana wersja :)
Usuń