Kolejny drink z cyklu: prosta receptura, ciekawa historia drinka.
Drink ten został bardzo mocno spopularyzowany przez występowanie od pewnego momentu w serialu telewizyjnym "Seks w wielkim mieście" - scenarzyści po prostu uznali, że bohaterki serialu nie mogą łoić w każdym odcinku Cosmopolitana ;)
Składnikiem tego drinka jest drugi z moich ulubionych włoskich likierów - Campari (o Amaretto można poczytać link).
Campari jest włoskim bitterem (alkoholem o wysokiej mocy, o przeważającym smaku gorzkich ziół) o zawartości alkoholu 20,5 %, stworzonym przez Gaspara Campari w latach 60tych XIX wieku - twórcę marki a dzisiaj wielkiego koncernu alkoholowego. Receptura likieru nie zmieniła się od tego czasu ani odrobinę.
Dzisiejsza nazwa pochodzi od nazwiska twórcy. Nie zawsze tak było. Pierwszą nazwą rynkową trunku był: Bitter all'uso d'Hollandia. W tamtych czasach holenderskie likiery były ogromnie popularne (w pewnym sensie spadkobiercą tych tradycji jest marka de Kuyper, której produkty też się pojawią wkrótce na blogu). Oczywiście bitter ten nie miał żadnych powiązań z
Holandią. To jednak nie zatrzymało rosnącej popularności unikalnego
trunku.
Ciekawostką jest, iż pełną recepturę likieru zna obecnie tylko jedna osoba na świecie - Luca Garavoglia. Główny koncentrat jest przygotowywany wyłącznie przez kilka osób, każda zna jedynie część przepisu, a Pan Luca jako jedyny wie, jak je połączyć.
O składzie Campari wiadomo tyle, iż wchodzi do niego na pewno chinina, żeń-szeń, rabarbar, skórka pomarańczy i
gorzkie zioła. Wiadomo też, że to jeden z fajniejszych składników drinków, moim zdaniem idealnie łączący się z sokami cytrusowymi.
Po tym nieco przydługim wstępie czas na sam przepis :)
Składniki
45 ml wódki
15 ml Campari
sok grejpfrutowy
Do wypełnionej lodem wysokiej szklanki przelać wódkę oraz Campari. Całość dopełnić sokiem grejpfrutowym i wymieszać.
Alla salute!
Dziękuję za udział w akcji :) dodaję do kategorii czerwonej ! :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie piłam Campari. A przynajmniej nic mi o tym nie wiadomo ;) Z chęcią bym spróbowała :)
OdpowiedzUsuńNo to polecam kolejną campariową propozycję naszą ;)
OdpowiedzUsuńhttp://kuchniazwyrakiem.blogspot.com/2012/12/drink-americano-klasyczne.html