W ostatnim numerze Kuchni znalazłam fantastyczny przepis na lekki deser z jogurtu. Postanowiłam zrobić go na urodziny bloga. Niestety, musiałam trochę zmienić plany i przepis trafia na bloga dopiero dziś. Myślę jednak, że warto było poczekać. Dzięki pieczeniu w kąpieli wodnej deser nie ma ciemniejszej skórki i prezentuje się bardzo efektownie (a smakuje lepiej niż wygląda). Zamierzam popełnić kilka wariacji na temat tego przepisu - z różnymi dodatkami smakowymi.
Składniki:
3 jajkaPianka cytrynowo-jogurtowa na urodziny bloga i Sofroniusza |
100 g cukru
szklanka jogurtu greckiego (200 ml)
2 łyżki mąki
1 cytryna
masło do wysmarowania formy
Cytrynę dobrze sparzyć wrzątkiem. Żółtka zmiksować z cukrem, aż powstanie biały i puszysty kogel-mogel. Zmiksować z jogurtem, mąką i skórką otartą z cytryny. Ubić sztywną pianę z białek. Delikatnie wymieszać z masą jajeczno-jogurtową. Przygotować mniejszą i większą formę. Mniejszą formę wysmarować masłem i wylać masę. Formę włożyć do większej formy do której należy nalać gorącej wody tak, aby mniejsza forma była zanurzona do połowy. Deser piec w piekarniku nagrzanym do 180 stopni przez 25 do 30 minut.
Nie drogi i dość szybki deserek. Robiłam wersję ze skórką cytrynową i pomarańczową, dla lepszego efektu wizualnego polałam odpowiednio pomarańczowym i cytrynowym syropem paola. No i obowiązkowo świeże gałązki mięty do dekoracji.
OdpowiedzUsuń