środa, 3 kwietnia 2013

Mamma Mia w Krakowie - recenzja

Dziś znów będzie recenzja. Tym razem restauracje, którą znamy już od wielu lat, Mamma Mia na Karmelickiej, w Krakowie. Mamy do niej sentyment, to była pierwsza "prawdziwa" restauracja, jaką odwiedziliśmy z Alastorem.

Zdjęcie logo pochodzi z portalu:
http://www.cracow24.pl
Restauracja ma dwie sale - jedną od ulicy, drugą większą, z osobnym wejściem od podwórza. W sezonie jest jeszcze całkiem przyjemny ogródek. W wystroju dominują butelki wina, a w większej sali dodatkowo rustykalne kredensy, całość tworzy całkiem przyjemny klimat. Uwaga: miejsca jest raczej mało (zarówno przestrzeni, jak i stolików), w weekend i około 18-19 trudno o stolik, obsługa jest trochę nierówna - czasem czeka się odrobinę za długo.
Zdecydowanie specjalnością Mamma Mii są pizze i makarony. Podczas ostatniej wizyty zdecydowaliśmy się na pizze: moją ulubioną bormio i  salame picante. Ciasto jest cienkie, smaczne, ale mam wrażenie, że kiedyś bywało lepiej wypieczone. Dodatki są dobrze wyważone - "moja" bormio to pizza z mozzarellą, szpinakiem, orzechami i salami. Szpinak został lekko uduszony na maśle, orzechy były dobrze przechowywane, bo nie straciły świeżości, wszystkich składników na pizzy jest dokładnie tyle ile trzeba. Salame picante to pizza z ostrym salami Salsiccia i grillowanymi warzywami. Dobra, ale warzyw mogłoby być więcej, dzięki temu ostry smak salami nie zdominowałby pizzy. Do pizzy jest podawana oliwa w kilku wariantach smakowych. Osobiście najbardziej lubię bazyliową. 
Ponieważ nasza poprzednia wizyta w tej restauracji miała miejsce dobre kilka miesięcy temu, nie będę opisywała innych dań, których tam próbowaliśmy. Niestety, recenzje kulinarne maja to do siebie, że dość szybko tracą aktualność. Tak więc pewnie za jakiś czas napiszemy nową recenzję.
Mamma Mia to jedyne znane mi miejsce w Krakowie, gdzie podają herbaty Ronnefeldt. Bardzo lubimy te herbaty i jeśli tylko z nieba nie leje się żar, zamawiamy dwuosobowy dzbanek earl greya.
Nie ukrywam, że mam z tą restauracją problem. Obecnie jest całkiem nieźle biorąc pod uwagę umiarkowane jak na warunki krakowskie ceny. W dalszym ciągu mogę z czystym sumieniem polecić ten lokal na ale różne okazje - zarówno na romantyczną kolacje, jak i na wypad na pizzę po zakupach na mieście. Ponieważ jednak znam lokal od dość dawna, wiem, że bywało lepiej.
Nasza ocena: 4/5. Dwie osoby zjadły 2 duże pizze i wypiły dzbanek herbaty (ok. 5 filiżanek) za ok. 60 zł.

Przypominamy, że trwa nasz konkurs urodzinowy. Na zgłoszenia czekamy do 16 kwietnia. Szczegóły i zasady konkursu tutaj.

2 komentarze:

  1. byłam tam jakieś 3 lata temu, bardzo przyjemne miejsce :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jedno z lepszych, moim zdaniem miejsc w Krakowie, gdzie można zjeść naprawdę dobrą pizzę.

    OdpowiedzUsuń

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...